Europa się kurczy, ale tylko na mojej mapie ;-). Właśnie kupiłem bilety na weekend majowy z Gdańska do Turku w Finlandii. W planach jest jeszcze odwiedzenie Helsinek. W Europie zostanie mi jedynie z niepodległych państw zobaczyć Islandię (może w wakacje?). Z terytoriów zależnych został jeszcze Gibraltar i Wyspy Owcze.
Nie odwiedzam państw tylko dla ich zaliczenia, dlatego chciałbym wrócić jeszcze do kilku krajów, gdzie zasadniczo mało lub prawie nic nie widziałem. Na pewno będzie to Luksemburg, Belgia, Bułgaria, Rumunia i Norwegia.
5 stycznia byłem na 1 dzień w Paryżu, ale rano wyleciałem i wieczorem wróciłem i jedyne co mógłbym napisać to wzmożone kontrole na lotnisku i w biurowcach.
21 lutego po raz 10 polecę do Mumbaju.