2.2.2011, Lizbona
Drugiego dnia na Madeirze musiałem poczekać do 9 rano na otwarcie informacji turystycznej. Zapytałem o jakiś szlak levadią i dostałem informację o ciekawym szlaku niedaleko Funchal. Zobaczyłem całodniowe wycieczki na północno-zachodni kraniec wyspy, ale niestety powrót planowany tak, że już nie zdążyłbym na lotnisko. Do najciekawszej levadii także nie da się dojechać transportem publicznym, zostałem więc bez wyboru.
Levadie to są wąskie kanały ciągnące się setkami kilometrów w różnych częściach wyspy i wzdłuż nich poprowadzone są szlaki. Wyjechałem do końcowego przystanku miejskim autobusem i stamtąd z pięknymi widokami na Funchal i zatokę zacząłem wędrówkę. Szlak wiedzie wzdłuż głębokiego na metr kanału i sam ma z 30-40cm szerokości. Idzie się lasem i jest bardzo fajnie. Kilka razy przekraczałem wodospadziki idąc po wodzie. Po 1,5h doszedłem w końcu do autobusu i zjechałem na dół. Potem wsiadłem za 10 euro w kolejkę linową i pojechałem na wzgórze Monte. Stamtąd też są ładne widoki i ciekawy kościółek, ale wejście do ogrodu tropikalnego to następne 10 euro więc sobie darowałem. Wziąłem następną kolejkę linową za 8,25 do ogrodów botanicznych i tam wszedłem za 3 euro pooglądać piękną kolekcję kaktusów oraz egzotycznych ptaków. Na koniec spacerek po Funchal, ostatnie zdjęcia i autobusik na lotnisko.
Od poniedziałku, od godziny 22 jestem w Lizbonie służbowo. Wychodzimy jedynie wieczorami na jedzenie. Resztę czasu spędzamy w hotelu na spotkaniach. Jutro powrót do Warszawy.
Levadie to są wąskie kanały ciągnące się setkami kilometrów w różnych częściach wyspy i wzdłuż nich poprowadzone są szlaki. Wyjechałem do końcowego przystanku miejskim autobusem i stamtąd z pięknymi widokami na Funchal i zatokę zacząłem wędrówkę. Szlak wiedzie wzdłuż głębokiego na metr kanału i sam ma z 30-40cm szerokości. Idzie się lasem i jest bardzo fajnie. Kilka razy przekraczałem wodospadziki idąc po wodzie. Po 1,5h doszedłem w końcu do autobusu i zjechałem na dół. Potem wsiadłem za 10 euro w kolejkę linową i pojechałem na wzgórze Monte. Stamtąd też są ładne widoki i ciekawy kościółek, ale wejście do ogrodu tropikalnego to następne 10 euro więc sobie darowałem. Wziąłem następną kolejkę linową za 8,25 do ogrodów botanicznych i tam wszedłem za 3 euro pooglądać piękną kolekcję kaktusów oraz egzotycznych ptaków. Na koniec spacerek po Funchal, ostatnie zdjęcia i autobusik na lotnisko.
Od poniedziałku, od godziny 22 jestem w Lizbonie służbowo. Wychodzimy jedynie wieczorami na jedzenie. Resztę czasu spędzamy w hotelu na spotkaniach. Jutro powrót do Warszawy.
Archiwum
2024 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2023 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2022 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2021 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2020 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2019 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2018 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2017 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2016 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2015 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2014 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2013 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2012 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2011 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2010 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2009 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2008 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2007 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2006 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2005 12 11 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 2004 12 11 10 9 8 7 6 5