Wrzuciłem 10 zdjęć z Fezu i Marekeszu na koniec katalogu Maroka.
Jakość zdjęć moim starym Nikonem D70s z obiektywem 18-135 już dawno przestała mnie zadawalać, a zbliżająca się wyprawa do Afryki tylko utwierdzała mnie w postanowieniu, że trzeba coś z tym zrobić. Nikona sprzedałem, kupiłem używanego Canona 50D i obiektyw Tamron 17-50/2.8. Dokupię jeszcze teleobiektyw Canona 70-200/4L i sprzęt na Afrykę będzie skompletowany. Mam nadzieje, że jakość zdjęć skoczy wyraźnie.

Tydzień temu wróciłem z Chicago, gdzie była przepiękna pogoda. Zaczynam lubić tę mieścinę, chyba głównie za jedzenie jakie serwują w niektórych knajpach. Najadłem się przez ten czas różnych steków i owoców morza. Przepyszne. Jak zwykle zadziwiają mnie też ceny w sklepach. Nie ma co prawda takich obniżek jak w Fargo, ale można kupić sporo ciuchów za 3x niższe ceny niż w Polsce. Przezornie wziąłem walizke i plecak, oba wróciły pełne :-)
Za 1,5 tygodnia spotkanko w Eindhoven, a 21 listopada lecę do Indii na 6 dni. Wygospodarowałem 2 dni przed spotkaniem na zobaczenie Taj Mahal i Agry. Okazuje się, że podróże po Indiach można zaplanować już z Europy. Bilety na pociągi dostępne są online, więc kupiłem bilety w dwie strony w sypialnej 2 klasie z klimatyzacją za łącznie 60zł. Zaszalałem, bo w zwykłym sleeperze można było zrobić tę trasę za 20zł :-). Będę jednak jechał prosto z lotniska, więc chciałem wykorzystać łóżko i przespać się te 3h. Zarezerwowałem także hotel jednogwiazdkowy za 40zł. Wiem, że w Indiach można spać za 2-3$, ale co tam ;-). Jako kontrast, podczas pobytu w Delhi będę pewnie w 5 gwiazdkowym...
30 listopada czeka mnie jeszcze jednodniowe latanie LH Italia: Warszawa - Mediolan - Praga - Mediolan - Warszawa. Bilet kupiłem za 320zł i dzięki niemu na koniec roku dobiję do statusu Senatora w Miles&More. Powinienem skorzystać z kilku korzyści...
Odliczamy też już czas do wylotu 18 grudnia do Afryki.