Lot do Basel kupiłem za grosze w Wizzair, ale wiedziałem, że do Basel nie chcę jechać. Wynajęliśmy z synem samochód i pojechaliśmy zwiedzać miejscówki Unesco. Choć najpierw zaczęliśmy od urokliwego Colmar. Jest tu Mała Wenecja i piękne budynki z drewnianymi konstrukcjami. Następnie udaliśmy się do Strasbourga. Tutaj starówka położona jest na rzecznej wyspie. Architektura podobna do Colmar, ale uwagę zwraca wspaniała katedra. Mała Francja na mniejszej wyspie też super.
Stąd już blisko do Niemiec. Zaczęliśmy od huty żelaza w Volklingen. Przeogromny kompleks, który można zwiedzać godzinami, bo trasy prowadzą przez 7 km. Dla urbexów to niezły raj. Następnie pojechaliśmy do Trewiru oglądać rzymskie zabytki. Dzień skończyliśmy w Luksemburgu.
Rano ruszyliśmy do Nancy. Jest tu przepiękny Plac Stanislawa i jeszcze poboczne. Wszystko ocieka złotem i są też wspaniałe rzeźby. Neuf-Brisach to ostatnie miejsce - twierdza z fortyfikacji Vauban.